Skip to content

W ostatnich tygodniach przez Polskę przechodzą fale upałów na przemian z nawałnicami, które są tak gwałtowne, że mogą prowadzić do powodzi i lokalnych podtopień. Zimą zaś walczymy o haust czystego powietrza w spowitym smogiem kraju, bo nasze powietrze od lat należy do najgorszych w Europie. Co łączy te dwie kwestie? Spalanie węgla!

Fot. Marcin Polak; żródło: Flickr.com
Czy energia musi być szkodliwa?
Spalanie węgla wiąże się z poważnymi skutkami środowiskowym i zdrowotnymi. Przyczynia się do zanieczyszczenia powietrza oraz wzmaga zmianę klimatu. Jednocześnie dostarcza nam energii, bez której nie moglibyśmy żyć – nie mielibyśmy jak ogrzać i oświetlać naszych domów, nie działałyby sprzęty, telekomunikacja. Zapanowałby chaos. Ale czy pozyskiwanie energii musi nam szkodzić? Czy nie ma alternatywy?
Na to pytanie odpowiada organizacja HEAL Polska w swoim najnowszym briefingu „Czy energia może być zdrowia? Wiatr kontra węgiel” I ma dla nas dwie wiadomości.

  • Zła: W chwili obecnej nie istnieje forma wytwarzania energii, która jest 100% obojętna dla środowiska i zdrowia.
  • Dobra: Istnieją technologie, które w znaczący sposób redukują emisję szkodliwych substancji nie powodując chorób, przedwczesnych zgonów i zmiany klimatu, która prowadzi do globalnego ocieplenia.

Do takich źródeł należy energia pozyskiwana z wiatru, która jest jedną z najszybciej rozwijających się technologii OZE na świecie. Mię­dzynarodowa Agencja Energetyczna zakłada, że wiatr będzie jednym z głównych źródeł odna­wialnych produkcji energii elektrycznej w 2040 r. i że już dzisiaj może on być uznawany za realną al­ternatywę dla węgla. Tymczasem w Polsce przez niekorzystne prawodawstwo rozwój energetyki wiatrowej został gwałtownie zahamowany, a największe koncerny energetyczne odpisują aktywa wiatrowe jako stratę.
Wiatraki – mity znamy, a jakie są fakty?
Sam proces produkcji energii z wiatru jest prak­tycznie bezemisyjny. Z farm wiatrowych uzyskuje­my energię, która nie przyczynia się do zmian klima­tu (nie emituje CO2) ani nie zanieczyszcza powietrza, a ich wpływ na środowisko związany jest głównie z fazą produkcji, montażu i demontażu.
Przeciwnicy wiatraków zwracają uwagę na generowany przez nie hałas (zarówno ten słyszalny, jak i na infradźwięki) oraz na irytację spowodowaną zmianami w krajobrazie. Często też przywołują dwa groźno-brzmiące terminy: „syndrom turbiny wiatrowej” i „choroby wibroakustycznej”. Okazuje się jednak, że pierwszy termin został wprowadzony przez dr Ninę Pierpont w opracowaniu, które wydała własnym sumptem. Praca ta nie ukazała się w żadnym czasopiśmie recenzowanym, za to spotkała się z szeroką krytyką środowiska naukowego. Zaś „choroba wibroakustyczna” została opisana w 35 pracach, z czego 34 zostały opublikowane z udziałem jednego z dwóch autorów Castelo Branco lub Alvesa Pereiry, którzy wprowadzili ten termin do dyskusji o energii wiatrowej.
Niską szkodliwość wiatraków dla zdrowia potwierdza Ministerstwo Zdrowia, które wskazuje, że infradźwięki nie stanowią zagrożenia dla ludzi, a dolegliwości można tłumaczyć negatywnym nastawieniem do sąsiedztwa turbin. Ministerstwo Zdrowia podkreśla również, że realnym problemem jest ha­łas słyszalny. Jednak w przypadku najnowszych turbin problem ten jest marginalny, ponieważ pracują one cicho i zazwyczaj są zagłuszane przez hałas otoczenia.
Wysoka (zdrowotna) cena za energię
Spalanie węgla powoduje emitowanie zanieczyszczeń i dwutlenku węgla, który przyczynia się do zmiany klimatu. Z powodu złej jakości powietrza w Polsce każdego roku umiera ok. 50 tysięcy osób, a w skali Europy same elektrownie węglowe powodują aż 22 900 przedwczesnych zgonów, z czego znaczna ilość elektrowni (zwykle przestarzałych) znajduje się właśnie w Polsce.
Nowa elektrownia węglowa o mocy 500 MW w ciągu całego okresu swojego funkcjonowania powoduje aż 500 przedwczesnych zgonów, 420 przypadków zapalenie oskrzeli u dorosłych, 2 120 u dzieci oraz 200 000 utraconych dni pracy. To bardzo wysoka cena za energię.
Skutki zmiany klimatu odczuwamy w Polsce
Budowa każdej nowej elektrowni zasilanej węglem to skazywanie kolejnych pokoleń na choroby spowodowane zanieczyszczeniami powietrza oraz na zmiany klimatu, które w polskich warunkach mogą przejawiać się m.in. ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi takimi jak fale upałów, wichury, nawałnice, powodzie czy choroby wcześniej nie występujących na terenie Polski. Będzie to zagrażać naszemu zdrowiu na różne sposoby, a skalę problemu trudno przewidzieć w tej chwili.
Dlatego głównym celem polskiej gospodarki powinno być jak najszybsze odejście od węgla poprzez stopniowe zastępowanie go odnawialnymi, przyjaznymi dla zdrowia źródłami energii oraz efektywnością energetyczną, która ma w Polsce ogromy potencjał.
Ile Polak dopłaca do węgla?
Wg raportu Warszawskiego Instytutu Studiów Ekonomicznych w latach 1990 – 2012 każdy Polak dopłacał średniorocznie do węgla aż 1876 zł, a do odnawialnych źródeł energii zaledwie 13 zł. Odwrócenie tej proporcji lub przynajmniej nie blokowanie rozwoju nowoczesnych, niskoemisyjnych technologii podniosłoby komfort życia i zdrowia, ale też rozwinęłoby konkurencyjną i rozwojową gałęzi gospodarki.
Pobierz INFOGRAFIKĘ.