Skip to content

Podczas gdy w całym kraju znów odnotowywane są poważne przekroczenia norm jakości powietrza, Trybunał Sprawiedliwości szykuje się do ogłoszenia wyroku w sprawie przeciwko Polsce o niedotrzymywanie norm pyłu PM10.
Sezon zimowy w Polsce to także sezon smogowy – ostatnie tygodnie przyniosły kolejne komunikaty i ostrzeżenia przed smogiem w całym kraju. Zarówno media jak i niektóre samorządy informują mieszkańców przed negatywnym wpływem na zdrowie zanieczyszczonego powietrza. Nie bez powodu.
– Zanieczyszczenia powietrza powodują i nasilają szereg schorzeń, od chorób układu oddechowego, przez układ krążenia, po układ nerwowy czy hormonalny. Zwiększają ryzyko zapadalności na nowotwory, przyczyniają się do uszkodzeń genetycznych czy obniżonej płodności, prowadzą do przedwczesnych zgonów. Do grup szczególnie narażonych należą dzieci, kobiety w ciąży i osoby starsze. Nawet przy krótkotrwałym narażeniu na smog możemy łatwiej zapadać na infekcje dróg oddechowych, mieć problemy z oddychaniem, czuć się zdekoncentrowani i wyczerpani. Podczas dni „smogowych” należy chronić siebie i najbliższych – ograniczyć wychodzenie z domu, nie uprawiać aktywności fizycznej na zewnątrz czy stosować środki ochrony indywidualnej – przypomina Weronika Michalak z HEAL Polska, organizacji zajmującej się wpływem zanieczyszczeń powietrza na zdrowie – To dlatego ustanowione zostały krajowe i unijne limity dopuszczalnych stężeń zanieczyszczeń. Niestety w Polsce są one notorycznie przekraczane, często wielokrotnie – dodaje.
Tak fatalny stan powietrza nad Wisłą zbiega się w czasie z ogłoszeniem wyroku Trybunału Sprawiedliwości w sprawie przeciwko Polsce – w grudniu 2015 r. roku Komisja Europejska zarzuciła nam przekroczenia dobowych stężeń pyłu PM10 oraz brak skutecznych działań określonych w programach ochrony powietrza, w tym brak prawidłowej transpozycji 23 Dyrektywy 2008/50/WE w sprawie jakości powietrza i czystszego powietrza dla Europy (mówi ona o jak najszybszym wdrażaniu konkretnych działań zapobiegających przekroczeniom stężeń szkodliwych substancji w przypadku wystąpienia tego rodzaju przekroczeń). KE argumentowała, że w ciągu co najmniej pięciu kolejnych lat dobowe dopuszczalne wartości pyłu zawieszonego PM10 były przekraczane w 35 spośród 46 stref, w ktorych dokonuje się pomiarów jakości powietrza. Dodatkowo, w dziewięciu strefach stale przekraczane były także dopuszczalne stężenia roczne. Przepisy określają zarówno roczną dopuszczalną wartość stężenia (40 mikrogramów na metr sześcienny), jak i wartość dobową (50 mikrogramów na metr sześcienny), której nie wolno przekraczać więcej niż 35 razy w ciągu roku kalendarzowego.
W wielu miastach Polski dopuszczalny limit dni z przekroczeniami „wyczerpuje się” już w pierwszych miesiącach sezonu grzewczego. Choć źródeł zanieczyszczeń powietrza jest kilka – m.in. transport czy przemysł, to tak ogromne przekroczenia norm i utrzymujący się smog to głównie efekt tzw. niskiej emisji, czyli tej ze spalania niskiej jakości paliw w nieefektywnych piecach domowych. Wciąż czekamy na obiecane rok temu przez Ministra Energii rozporządzenie dotyczące jakości paliw stałych, które ma szanse wyeliminować najbardziej szkodliwe dla zdrowia rodzaje węgla, a także na kolejne działania w ramach programu Czyste Powietrze ogłoszonego przez rząd na początku ubiegłego roku – dodaje Michalak.
Bez konkretnych działań problem smogu sam nie zniknie, jednak przedstawione do tej pory propozycje nie przekonały Komisji Europejskiej. A działać trzeba szybko, bo wedle szacunków Europejskiej Agencji Środowiska „na zanieczyszczone powietrze’ umiera każdego roku przedwcześnie ponad 40 tys. mieszkańców Polski.
W kwietniu 2017 roku w analogicznej sprawie została pozwana Bułgaria, drugi z niechlubnych liderów Unii Europejskiej pod względem złej jakości powietrza – wśród dwudziestu najbardziej zanieczyszczonych miast UE znajdują się w zdecydowanej większości miasta polskie i bułgarskie.
Według NIK wyrok Trybunału Sprawiedliwości może skazać Polskę na nawet 4 mld złotych kary oraz dodatkowe dziesiątki tysięcy euro grzywny za każdy dzień opóźnienia w dostosowaniu się do unijnych wymogów. Decyzję Trybunału poznamy już jutro rano – ma zostać ogłoszona o godz. 9.30.