Skip to content

Pod koniec października (23.10) odbyły się bezpłatne badania EKG i spirometryczne dla mieszkańców Rybnika w ramach akcji społecznej „Dzień dla zdrowych płuc i serca”. Wyniki nie napawają optymizmem. Duża część badanych osób powinna być natychmiast skierowana na dalsze konsultacje u specjalistów za względu na podejrzenie poważnych chorób układów oddechowego i krążenia.

Akcja odbyła się w Rybniku po raz drugi i miała zwrócić uwagę na problem zanieczyszczeń powietrza i ich wpływ na nasze zdrowie – tym razem nie tylko płuc ale i układu krążenia. Wyniki to kolejny czerwony alarm wskazujący, że sytuacja w Rybniku jest fatalna.

Podczas jednodniowej akcji przebadano łącznie 111 osób: 70 osób skorzystało z badań spirometrycznych, a 41 z badania EKG serca połączonego z nowoczesną analizą SATRO. W grupie osób, których badanie płuc (spirometria) spełniało kryterium powtarzalności (potwierdzającego poprawność otrzymanych wyników) u aż 44% pacjentów stwierdzono różnego rodzaju zaburzenia układu oddechowego. Badanie 9% osób wykazało zmniejszoną pojemność życiową FVC (innymi słowy płuca są mniejsze). Taki wynik nakazuje wykonanie badania czynności płuc oceniającego, czy osoby te nie cierpią na chorobę restrykcyjną. U 19% pacjentów stwierdzono zaburzenia obturacyjne oskrzeli, które mogą być spowodowane astmą lub przewlekłą obturacyjną chorobą płuc (POCHP). W przypadku tych pacjentów konieczna jest dodatkowa próba rozkurczowa i konsultacja pneumonologiczna. U 16% przebadanych widoczne były zmiany w przepływie drobnych oskrzeli, co może być spowodowane m.in. astmą, nikotynizmem czy bieżącą infekcją.

Równie niepokojące są wyniki badań układu krążenia. Na podstawie automatycznej analizy SATRO ECG w badanej grupie najczęściej (u 16 badanych) występował niewielki stopień zmniejszenia wydolności tętnic wieńcowych. U 12 osób (29%) stwierdzano duży stopień niewydolności. Jedynie u 8 badanych (19,5%) nie stwierdzano zmian wydolności tętnic.

Analiza stopnia zmniejszenia aktywności elektrycznej wykazała duże zmiany w co najmniej jednym obszarze mięśnia lewej komory u 16 pacjentów (39%), przy czym u jednej osoby w trzech obszarach a u jednej we wszystkich obszarach lewej komory, co wymaga dalszej diagnostyki lekarskiej. Szczególną opieką należy objąć osoby, które jednocześnie mają stwierdzane zaburzenia aktywności elektrycznej i wydolności tętnic wieńcowych. U 12 osób, u których stwierdzano duży stopień niewydolności zalecono pilną konsultację specjalistyczną. Jedynie u 2 osób (12,5%) nie stwierdzano jakichkolwiek zmian aktywności elektrycznej mięśnia lewej komory serca, co oznacza, iż prawie u wszystkich przebadanych istnieje mniej lub bardziej zaawansowana choroba wieńcowa lub jej wysokie ryzyko.

Mieszkańcy oddychający zatrutym powietrzem często nie są świadomi, że coś im dolega, dopóki sytuacja z ich zdrowiem nie pogorszy się na tyle, że nie mogą normalnie funkcjonować. Wtedy jest już jednak za późno na profilaktykę, pozostaje leczenie – w wielu przypadkach do końca życia. O wpływie zanieczyszczeń powietrza na zdrowie mówi się coraz więcej, lecz problem pozostaje nierozwiązany. Każdego roku w Polsce ponad 40 tysięcy ludzi umiera z powodu oddychania trującymi substancjami znajdującymi się w powietrzu. Rybnik wciąż znajduje się w czołówce najbardziej zanieczyszczonych polskich miast, z chwilowymi przekroczeniami dopuszczalnych norm nawet powyżej 1000%.

Cząsteczki zanieczyszczeń powietrza są tak małe, że nie jesteśmy w stanie ich zobaczyć gołym okiem, są wielokrotnie mniejsze, niż średnica ludzkiego włosa – mówi Weronika Michalak z organizacji HEAL Polska – Mimo, że teoretycznie „widać” smog to nawet w pozornie piękny, słoneczny dzień wskaźniki zanieczyszczeń mogą być wysokie i szkodzić naszemu zdrowiu na wiele sposobów – począwszy od chorób układu krążenia i oddechowego, przez alergie, uszkodzenia układu nerwowego czy – w dłuższej perspektywie – nowotwory. Szczególnie narażone są osoby starsze, chore, kobiety w ciąży i dzieci. Walka z zanieczyszczeniem powietrza w takich miastach jak Rybnik musi być priorytetem. Tymczasem należy zawsze sprawdzać aktualny stan zanieczyszczeń oraz jego prognozy na kolejne dni.

Jest to szczególnie ważne w miejscowościach takich jak Rybnik, gdzie w okresie grzewczym występuje zarówno groźny dla zdrowia smog związany z emisją z domowych pieców i kotłów, jak i na stałe funkcjonuje elektrownia węglowa Rybnik, odpowiedzialna za około 480 przedwczesnych zgonów rocznie.

Wyniki badań są nie tyle niepokojące, ale po prostu zatrważające. Mieszkańcy Śląska dotknięci skutkami spalania węgla powinni sobie odpowiedzieć na pytanie, czy warto nadal za niego umierać. Całkowita rezygnacja ze spalania węgla w kotłach przydomowych Rybnika jest dziś nie tylko powinnością, ale koniecznością. Trzeba jednak jasno powiedzieć, że za ten stan rzeczy odpowiada nie tylko niska emisja, ale również energetyka węglowa. PGE powinno czuć się moralnie zobowiązane do pomocy w rozwiązaniu problemu, gdyż jest istotnym emitentem zanieczyszczeń w regionie. Równocześnie posiada odpowiednie możliwości prawne, środki finansowe oraz wsparcie władz miasta żywo zainteresowanych przekształceniem części elektrowni Rybnik w elektrociepłownię i zcentralizowaniem systemu grzewczego. Niestety PGE i niektórzy politycy wciąż używają argumentu zbyt wysokich kosztów takich inwestycji. Jednak koszty leczenia codziennie podtruwanych mieszkańców Rybnika i utraty dochodów z tytułu utraconych przez nich dni pracy znacząco je przewyższają – komentuje Robert Wawręty z Towarzystwa na rzecz Ziemi.

Organizatorami akcji „Dzień dla zdrowych płuc i serca w Rybniku” były: Rybnicki Alarm Smogowy i Wyjście SMOGA oraz organizacje społeczne zajmujące się środowiskiem i zdrowiem – Towarzystwo na Rzecz Ziemi, HEAL Polska i Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. Wydarzeniu towarzyszyły wykłady i darmowe konsultacje lekarskie u wybitnych specjalistów w dziedzinie pneumonologii i kardiologii.