Substancje endokrynnie czynne (ang. Endocrine Disrupting Chemicals, EDC) to szkodliwe związki chemiczne, na których działanie…
Ponad 40 osób i organizacji podpisało list otwarty do Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego, domagając się wyznaczenia daty odejścia od paliw kopalnych w energetyce i gospodarce i zadeklarowania wdrożenia neutralności klimatycznej, tak jak zrobiły to pozostałe kraje UE. Wśród sygnatariuszy są ekolodzy, naukowcy i samorządowcy z całego kraju.
Pandemia koronawirusa przyspieszyła ujawnienie problemów ekonomicznych, ekologicznych i społecznych związanych z dalszym opieraniem gospodarki naszego kraju na węglu. Najwyższy w Europie – wynoszący 74 proc. – udział produkcji energii elektrycznej opartej na węglu kamiennym i brunatnym stanowi w Polsce coraz większy problem. Funkcjonujemy w dobie szybkiego spadku cen odnawialnych źródeł energii, braku rentowności większości polskiego górnictwa, a w konsekwencji utrzymywania się smogu oraz narastającego kryzysu klimatycznego utraty życia przez ok. 50 tysięcy ludzi rocznie. Wszystkie te problemy jak w soczewce można zauważyć na Górnym Śląsku i w innych regionach węglowych.
Transformacja w kierunku neutralności klimatycznej jest szansą zielony rozwój gospodarczy, powstrzymujący zmiany klimatyczne, wymieranie gatunków i katastrofalną degradację przyrody. Opiera się na budowie oddolnej samowystarczalności energetycznej gmin i regionów, oszczędzaniu energii, wykorzystaniu odnawialnych źródeł i magazynów energii, wykorzystaniu technologii informatycznych lub alternatywnych źródeł energii. Świat musi osiągnąć w połowie wieku neutralność klimatyczną, powiązaną z zastępowaniem paliw kopalnych nowymi, efektywnymi i czystymi technologiami.To także szansa na nowe otwarcie i lepszą przyszłość dla regionów węglowych. Możliwość skorzystania z niej zależy jednak od podjęcia przez Polskę decyzji o harmonogramie odejścia od węgla i wejścia na drogę ambitnej transformacji energetycznej. Dlatego sygnatariusze listu apelują do premiera o niezwłocznie ogłoszenie decyzji o kierunkowej dacie odejścia od paliw kopalnych w energetyce i gospodarce i zadeklarowanie wdrożenia neutralności klimatycznej w Polsce do 2050 roku.
Według informacji płynących z Komisji Europejskiej, wstępnie zaalokowane środki (Polska może otrzymać nawet 8 mld Euro z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji) nie będą dostępne na pozorną transformację, czy punktowe projekty, a w szczególności wykluczają wspieranie jakichkolwiek inwestycji w wydobywanie i przetwarzanie paliw kopalnych (w tym tak zwanego „czystego węgla”). Zagłębia Turoszowskie, Bełchatowskie i Lubelskie, niebiorące oficjalnie udziału w przygotowaniach do skorzystania z funduszu, mogą zatem stracić historyczną szansę na nowy impuls rozwojowy, co trwale zaważy na ich przyszłych perspektywach. Taka szansa się już nie powtórzy – mówi Marta Anczewska, ekspertka ds. energii i klimatu, WWF Polska.
Obecnie większość regionów zależnych od węgla w Polsce, takich jak Górny Śląsk, Wielkopolska Wschodnia, Zagłębie Turoszowskie, Bełchatowskie i Lubelskie nie jest gotowych sięgnąć po zaplanowane środki z unijnego Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, który ma wspierać odchodzenia od paliw kopalnych bez negatywnego wpływu na zatrudnienie i rozwój gospodarczy. Polska nie ma wciąż wyznaczonej daty odejścia od węgla, a regiony nie mają jeszcze gotowych planów rozwoju i terytorialnych planów transformacji, które powinniśmy przedstawić UE do końca 2020 r. Część wspomnianych regionów np. Zagłębie Turoszowskie na Dolnym Śląsku, Bełchatowskie i Lubelskie, nie prowadzi nawet jeszcze rozmów o potrzebie zmiany.
Dalsze odwlekanie decyzji i rozpoczęcia prac nad strategią dekarbonizacji jasno wskazującą datę odejścia od węgla przez Polskę doprowadzi do sytuacji, o której organizacje ekologiczne mówią od lat – do pozostawienia Polski z nieefektywną gospodarką oraz niekontrolowanego upadku górnictwa i energetyki węglowej. Do tego Polska zostanie z nadszarpniętym wizerunkiem na arenie międzynarodowej, a koszty wymienianych zaniechań polityków zostaną przeniesione na polskie rodziny, w tym rodziny górników. Już dziś słyszymy, że obawiają się tego pracownicy z Wielkopolski, Górnego i Dolnego Śląska i woj. łódzkiego, gdzie mówi się o zwolnieniach grupowych.
Potrzebujemy planów odejścia od węgla i budowy nowej oszczędnej, odnawialnej, czystej energetyki, przygotowanych z partnerami lokalnymi i szeroko skonsultowanych ze społeczeństwem. Ich celem, obok oddolnego bezpieczeństwa energetycznego i poprawy jakości środowiska, musi być realizacja projektów dla utworzenia nowych, alternatywnych w stosunku do górnictwa, miejsc pracy, zapewniających godziwe wynagrodzenie – mówi Radosław Gawlik, lider Stowarzyszenia EKO-UNIA – Program transformacji energetycznej kraju oraz plany terytorialnej transformacji regionów węglowych winny być przygotowane z udziałem partnerów społecznych, biznesowych i samorządowych do końca 2020 r. Plany i wynikające z nich projekty w warunkach dużej dynamiki zmian globalnych i regionalnych winny być monitorowanie i weryfikowane co najmniej raz na 2 lata.
Sygnatariusze listu wierzą, że obecny rząd pomimo wysyłania niejednoznacznych sygnałów odnośnie swojej polityki względem węgla posiada kompetentne zaplecze polityczne i eksperckie, aby uczynić to, co jest w rzeczywistym interesie strategicznym Polski.
Mieszkańcy mają niezbywalne prawo do czystego powietrza, wody i ziemi. Tylko neutralność klimatyczna i wyznaczenie daty odejścia od węgla w gospodarce może zapewnić nam zdrową i bezpieczną przyszłość. Uczciwość wobec mieszkańców Górnego Śląska wymaga wyznaczenia terminu odejścia od węgla w polskiej gospodarce – mówi Patryk Białas, lider stowarzyszenia BoMiasto.
Według danych koalicji Europe Beyond Coal, już dwanaście rządów Unii Europejskiej zadeklarowało termin odejścia od węgla i wprowadza scenariusze alternatywne, zaś trzy państwa wykluczyły już węgiel ze swojego miksu zupełnie (Austria, Belgia i Szwecja).
Nie możemy stać z boku tych procesów i stracić niepowtarzalnej szansy na rozwój i przestawienie gospodarki na zielone tory. Tym bardziej, że nie wybieramy między zmianą a dalszym spokojnym trwaniem tego co jest, tylko między pójściem do przodu a kryzysem, do którego nie będziemy przygotowani – mówi Izabela Zygmunt z Polskiej Zielonej Sieci.