Skip to content

„Regulacje prawne dotyczące samorządów nie gwarantują ich aktywnej roli w walce ze smogiem i nie określają precyzyjnie ich udziału w realizacji programu Czyste Powietrze” – twierdzą autorzy raportu na temat smogu.

Ich zdaniem ten program należy poprawić, żeby mógł osiągnąć swój cel. M.in. tworząc w nim większe zachęty do wymiany pieca na odnawialne źródła energii. Postulują też wprowadzenie drakońskich kar za palenie odpadami.

Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej (EFRWP) przedstawił w poniedziałek swój najnowszy raport pt. „Wykorzystanie potencjału odnawialnych źródeł energii w walce ze smogiem na obszarach wiejskich”. Autorzy raportu zwracali uwagę na to, że problem zanieczyszczenia powietrza na polskiej wsi jest równie poważny, jak w miastach. Na dodatek wiele miast nie poradzi sobie ze smogiem, jeśli nie poradzą sobie z nim również okalające je gminy wiejskie, co dobrze widać na przykładzie Krakowa.

– 40 procent Polaków mieszka na wsi, z czego 90 proc. używa indywidualnych pieców na paliwa stałe – mówił podczas prezentacji raportu prof. Jerzy Buzek, szef rady programowej EFWRP. – To zupełnie inne proporcje niż w miastach, gdzie jest dużo lepszy dostęp do sieci ciepłowniczej i gazu. Na zachodzie Europy na wsi mieszka 20 proc. mieszkańców, z czego tylko połowa ma piece na paliwa stałe. To pokazuje, ile mamy do nadrobienia.

– Domy jednorodzinne stanowią blisko 60 proc. wszystkich budynków na obszarach wiejskich. Większość z nich wyposażona jest w węglowe piece zasypowe o przestarzałej technologii generujące dziesięciokrotnie więcej pyłów niż piece najnowszej generacji. A smog to przede wszystkim konsekwencja tzw. niskiej emisji, która wynika głównie ze spalania opału w piecach, kominkach i podobnych paleniskach. Jeżeli do tego dodamy, że na wsiach wykorzystywany jest opał niskiej jakości, ale także, niestety, dalej śmieci i tworzywa sztuczne, to mamy czytelną diagnozę przyczyn smogu na terenach wiejskich – powiedział Krzysztof Podhajski, prezes Europejskiego Funduszu Rozwoju Wsi Polskiej.

Zwracając m.in. na fakt, że w Europie z powodu dużego zanieczyszczenia powietrza umiera przedwcześnie 400 tys. osób rocznie, a tylko w Polsce ponad 40 tys. Nasz kraj jest jedynym państwem w UE, w którym rośnie zanieczyszczenie groźnym dla ludzkiego zdrowia pyłem zawieszonym – PM10.

W raporcie EFWRP, którego głównym autorem jest dr Krzysztof Podhajski z SGH, prezes Institute for Security, Energy and Climate Studies, zawarto wyliczenia, jakie rozwiązania byłyby w Polsce najbardziej efektywne w walce z dużym zanieczyszczeniem powietrza na terenach wiejskich. Z tych wyliczeń wynika, że najtańszym ekologicznym sposobem ogrzewania i podgrzewania ciepłej wody użytkowej byłoby tam połączenie pompy ciepła z instalacją fotowoltaiczną. Do włączenia odnawialnych źródeł energii w walkę ze smogiem autorzy raportu namawiają z jeszcze jednego powodu. Ich zdaniem dopiero ich masowe wykorzystanie gwarantuje naprawdę radykalne zmniejszenie poziomu zanieczyszczenia powietrza na polskiej wsi.

„Dzięki kompleksowej termomodernizacji budynków jednorodzinnych uda się zredukować emisję benzo(a)pirenu o 44 proc., pyłów PM2,5 o 22 proc. i pyłów PM10 o 23 proc. w skali całego kraju. Jednak dopiero wymiana źródeł ciepła na zeroemisyjne (od redakcji: odnawialne) może doprowadzić do zredukowania benzo(a)piernu o 78 proc., pyłów PM 2,5 o 41 proc. i pyłów PM 10 o 40 proc. Osiągnięcie takich wyników redukcyjnych nie jest możliwe bez zastosowania OZE w walce ze smogiem” – piszą autorzy opracowania.

Jednak według ich oceny rządowy program Czyste Powietrze nie stwarza wystarczających zachęt do wymiany pieca na odnawialne źródła energii. Dr Krzysztof Księżopolski twierdzi także, że w tym programie w przypadku dotacji są zbyt niskie progi dochodowe, „co ogranicza ilość potencjalnych beneficjentów i osłabia impuls ekonomiczny skłaniający do podejmowania kompleksowej termomodernizacji budynków i zmiany sposobu pozyskiwania ciepła”. Dla tych, którzy nie mieszczą się w tym progach, pozostają pożyczki w ramach programu, ale w opinii eksperta na polskiej wsi nie będzie dużego zainteresowania takimi kredytami.

Dr Księżopolski postuluje również wprowadzenie drakońskich kar za palenie odpadami. – Dziś średni mandat za to wynosi jedynie 130 zł – mówił ekspert.

W swych rekomendacjach w raporcie proponuje m.in.:

– wprowadzić mechanizmy promujące przejście z paliwa stałego na OZE, czego efektem będzie trwała poprawa jakości powietrza i zredukowanie zjawiska smogu;

– określić docelowy model pozyskiwania ciepła, który powinien bazować na ciepłe sieciowym lub energii elektrycznej (zastosowanie pomp ciepła wspartych instalacją OZE, np. fotowoltaika, działającą w systemie prosument jest optymalnym modelem przy obecnym systemie regulacyjnym);

– zwiększyć kwotę kwalifikowaną dotacji, ponieważ w przypadku części budynków nakłady inwestycyjne konieczne do uzyskania pożądanego efektu w sposób znaczący przekraczają obecny poziom wsparcia;
– urealnić progi dochodowe tak, aby zwiększyć grono beneficjentów, którzy mogliby otrzymywać wsparcie w formie dotacji, a nie pożyczki;

– dążyć do zbudowania harmonijnych sposobów współpracy z samorządem poprzez wprowadzenie nowych regulacji opartych na modelu francuskim;

– rozważyć kwestie wykorzystania biogazu do pozyskiwania ciepła na obszarach wiejskich oraz wykorzystania klastrów i spółdzielni energetycznych;

– dążyć do stabilnych i jasnych regulacji w zakresie zwrotów podatku oraz rozliczania podatku VAT;

– wzmocnić finansowo i kadrowo NFOŚiGW, aby zwiększyć szybkość obsługi beneficjentów oraz wypracować metody kontroli wydatkowanych środków publicznych;

– wprowadzić system surowych kar za spalanie śmieci.

źródło: http://samorzad.pap.pl/depesze/wiadomosci_centralne/190449/Bez-OZE-nie-zwalczymy-smogu